We wtorek 28 lutego br., burmistrz Robert Czapla odwiedził Czesławę Stankiewicz, która w tym roku obchodzi swoje 97. urodziny. Z tej okazji, w imieniu mieszkańców Nowogardu, R. Czapla złożył Szanownej Jubilatce najlepsze życzenia oraz podarował bukiet kwiatów ze słodkim upominkiem.

***
W czasie wizyty nie zabrakło tortu urodzinowego, ale przede wszystkim rodzinnej atmosfery i wspomnień...
Pani Czesława Stankiewicz urodziła się w miejscowości Husiatyn w 1920 roku. W czasie wojny wywieziono ją do Niemiec, gdzie poznała swojego męża – Wiktora. Po wojnie wrócili razem do Gdańska, stamtąd do Szczecina, gdzie zamieszkali na Pogodnie. W poszukiwaniu swojego miejsca, w 1955 roku sprowadzili się do Nowogardu. Pani Czesława doczekała się trojga dzieci, czworo wnucząt i czworo prawnucząt.

Pierwszy, nowogardzki samochód

W Nowogardzie pan Wiktor poświęcił się swojej pasji – konstruowaniu.
- Kiedy mieszkaliśmy w Nowogardzie, tata zbudował swój pierwszy samochód. Była to ręczna robota. Prace trwały około trzech lat – wspomina syn Pani Czesławy – Tomasz. – Motywem budowy samochodu było to, że kiedy rodzice mieszkali jeszcze w Szczecinie, tata chciał tam stworzyć fabrykę samochodów. To się nie udało. W pierwszym, nowogardzkim aucie wykorzystano ramę pochodzącą od samochodu DKW. Tak powstało auto „Odra”. Początkowo zastosowaliśmy w niej silnik od Skody Oktawii. Był on jednak zbyt słaby. Tata zamienił go później na silnik Mercedesa. „Odrą” odbywaliśmy wiele podróży, pojechaliśmy nią nawet do Bułgarii.
Po pewnym czasie auto zaczęło korodować. To spowodowało, że pan Wiktor oddał je na złom. Po „Odrze” rozpoczęto prace nad budową drugiego samochodu, o wiele większego i cięższego.
- Drugie auto ważyło około dwóch ton – mówi pan Tomasz.
Prace nad budową „Odry 2”, podobnie jak w pierwszym przypadku, trwały również około trzech lat. Niestety i to auto, po pewnym czasie podzieliło losy poprzedniczki. 2-tonowy pojazd wywieziono na złom.
Opr. Marcin Ościłowski