Trudno zrozumieć, jaki cel tak naprawdę przyświecał byłemu pracownikowi Urzędu Miejskiego w Nowogardzie M. Antczakowi, gdy pisał w Dzienniku Nowogardzkim na temat Warnkowa. Wrażenie jest takie, że się z czegoś próbuje wytłumaczyć i robi to tak dokładnie, że przeciętny “zjadacz chleba” zadaje sobie pytanie - ale o co właściwie chodzi?

Przecież nikt nie mówił nigdzie o tym, że w Warnkowie nie można się budować, a jedynie Dziennik Nowogardzki w swym artykule donosił, że mieszkańcy, którzy wybudowali swe domy w obrębie Warnkowo nie mogą na swych działkach wywiercić studni głębinowych czy budować oczyszczalni przydomowych.

To wszystko wynika z faktu ustanowienia przez Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej (RZGW) w Szczecinie na tym terenie tzw. strefy ochronnej wód podziemnych i założeń do planu przestrzennego zagospodarowania, który nota bene na sesji Rady Miejskiej w dniu 3 listopada 2010 r. przedstawiał nie kto inny, jak sam Marek Antczak.

Jednak czytając to, co napisał były zastępca kierownika w wydziale architektury M. Antczak, to zadziwia fakt, że tak skonstruował swoje zdania, że wynika z nich jedno - całej sytuacji w Warnkowie jest winny obecny burmistrz. Jednak pan Antczak zapomniał albo umyślnie przemilczał jeden istotny fakt, a mianowicie kiedy tworzony był plan zagospodarowania przestrzennego dla obrębu Warnkowo to on, a nie kto inny, nadzorował wykonanie tego planu z polecenia burmistrza KAZIMIERZA ZIEMBY.

Aby nie być posądzonym o pomówienia w tej materii, przedstawiam wyciąg z protokołu sesji Rady Miejskiej w Nowogardzie z dnia 3 listopada 2010 r.:

Przewodniczący Rady (Marek Krzywania – dop. autora) stwierdził, że radny R. Szpilkowski wydał bardzo ostrą opinię nie popartą żadnymi dowodami. Zaznaczył, że najwięcej nad tym dokumentem pracował Wydział ABPP i on jest jak najbardziej kompetentny w tej sprawie. M. Antczak podkreślił, że jest pracownikiem Urzędu Miejskiego i jest osobą odpowiedzialną” (…) w innym zaś fragmencie czytamy: “Radny R. Szpilkowski zapytał, czy jest w planie zakaz budowy tych zbiorników bezodpływowych czy nie?

M. Antczak stwierdził, że na terenach stref ochronnych ujęć wody i poza tymi strefami (pośrednimi) jest zakaz w planie budowy tych zbiorników. Podkreślił, że wynika to z realnego niebezpieczeństwa skażenia terenu poprzez wprowadzenie ścieków do gruntu. Powołał się tu na opinię RZGW w Szczecinie.

Radny R. Szpilkowski stwierdził, iż M. Antczak powiedział na poprzedniej sesji, że zapis odnośnie możliwości budowy bezodpływowych zbiorników ścieków zostanie wprowadzony. Uważa, że kolejny raz mamy do czynienia z kłamstwem albo z mataczeniem. Zaznaczył, że ma przed sobą opinię Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej z sierpnia br. która wskazuje, że nie ma zakazu budowy bezodpływowych zbiorników na ścieki, wprowadzono jedynie nakaz sprawdzania ich szczelności na terenach nie objętych kanalizacją. Radny (Szpilkowski) zapytał (M. Antczaka – dop. autora), dlaczego więc uparcie się twierdzi, że te szamba nie mogą być tam zlokalizowane?

Radny R. Czapla (dop. autora - pełniący wówczas funkcję zastępcy Przewodniczącego Rady Miejskiej w Nowogardzie) zadał pytanie, czy w uchwale z poprzedniej sesji są ujęte te zbiorniki bezodpływowe, bo takie były zapewnienia? Radny (dop. Czapla) uważa, że nie dając na to zgody zamraża się ten teren pod kątem budownictwa mieszkaniowego. Według radnego powinien być zawarty zapis, że do czasu wybudowania kanalizacji sanitarnej można budować zbiorniki bezodpływowe ścieków. W obecnym kształcie ta uchwała zdaniem radnego (Czapli) jest nie do przyjęcia.

M. Antczak oznajmił, że nie przypomina sobie aby przy temacie uchwalenia planu dla Warnkowa mówił, że w samym Warnkowie będzie można lokalizować bezodpływowe zbiorniki ścieków. Zaznaczył, iż mówił o tym, że PUWiS ma już dokumentację i będzie przystępował do budowy kanalizacji sanitarnej na tym terenie. Podkreślił, że plan zagospodarowania przestrzennego nie jest planem realizacyjnym a planem miejscowym określającym, jak ta przestrzeń ma wyglądać. M. Antczak stwierdził, że uzgodnienia RZGW i tym podobne rzeczy to są tzw. skrajne warunki, czyli ich nie można przekroczyć nawet w planie, natomiast można je zaostrzyć. Zaznaczył, że jest to świadome zaostrzenie tego zapisu tylko i wyłącznie na terenach strefy ochronnej ujęcia wody aby zabezpieczyć je w stu procentach. M. Antczak zaakcentował, że na pewno nie ma tu żadnego matactwa. Dodał, że jedyną jego winą było nie poddanie pod głosowanie uwagi Pana Stróżewskiego.

W tym miejscu warto wręcz postawić pytanie, dlaczego zaostrzono te warunki i wprowadzono tzw. skrajne warunki w innych planach uchwalanych na tej samej sesji w obrębach Olchowo, Miętno, Wojcieszyn, Nowogard 7, Nowogard 6, zamykając drogę do realizacji inwestycji właścicielom nieruchomości? Tam nie ma ujęć wody i można było w planach utworzyć zapis: „Do czasu realizacji sieci kanalizacji sanitarnej, dopuszcza się odprowadzenie wyłącznie ścieków bytowych do indywidualnych, szczelnych zbiorników bezodpływowych. Obowiązuje nakaz likwidacji zbiorników bezodpływowych wraz z powstaniem możliwości przyłączenia do sieci kanalizacji sanitarnej”. Przy takich zapisach problemy, o których pisze Pan Antczak, by nie występowały, ponieważ każdy mógłby zrealizować swoją inwestycję. Właściciele działek sami by decydowali czy inwestują w zbiornik z koniecznością jego likwidacji po doprowadzeniu sieci kanalizacyjnej.

W obrębie Warnkowo także nie było przeciwwskazań do wprowadzenia takich zapisów, przy odpowiednim wykonaniu zbiorników i odpowiednim nad nimi kontrolom nie ma możliwości zanieczyszczenia gruntu, poza tym to byłoby tylko rozwiązanie tymczasowe – i każdy mógłby się budować”.

 Tak więc osobą winną całego tego zamieszania wokół Warnkowa, jak wynika z zapisu z protokołu, nie jest obecny burmistrz - jak to w swym artykule sugeruje M. Antczak, ale problem pojawił się za kadencji poprzedniego burmistrza – Kazimierza Ziemby i to wówczas nie został on rozwiązany. Chyba, że pan Antczak wprowadził w błąd radnych informując, że PUWIS posiada już dokumentację odnośnie Warnkowa i będzie przystępował do budowy kanalizacji sanitarnej (protokół z sesji z dnia 3 listopada 2010). Zgodnie z uchwałą 321/10 z dnia 10 marca 2010, PUWIS zaplanował, że w 2010 r. wykona dokumentację dotyczącą kanalizacji, zaś dopiero w 2011 dotyczącą wodociągów w Warnkowie. Ponadto, we wspomnianym planie, są uwzględnione 2 etapy budowy sieci w Warnkowie – I etap budowy przewidziano na rok 2011, a II na 2013.

PUWIS w swym Wieloletnim Planie Rozwoju i Modernizacji Urządzeń Wodociągowych i Kanalizacyjnych na terenie gminy Nowogard, który uchwałą radnych w dniu 10 marca 2010 r. został przyjęty, zobowiązał się do wykonania sieci wodno-kanalizacyjnej w Warnkowie i choć terminów realizacji wspomnianych inwestycji nie dotrzymał, to gmina Nowogard nie mogła nałożyć żadnych kar . Wynika to z prostej przyczyny. Gmina w 1992 podpisała z PUWISem umowę na eksploatację i utrzymanie sieci (dzierżawę), która przewidywała rozbudowę sieci wodno-kanalizacyjnej. Umowa ta natomiast nie zawierała kar z tytułu niewykonania zadania inwestycyjnego. W chwili obecnej, jakikolwiek operator sieci wodno-kanalizacyjnej na terenie gminy Nowogard będzie zobligowany, do wykonania zadania inwestycyjnego pod rygorem wysokich kar finansowych (zgodne z przepisami ustawy o Partnerstwie Publiczno-Prywatnym czyli PPP, takie zabezpieczenie jest zgodne z prawem). Gdyby firma była własnością gminy, to sprawa sieci w Warnkowie zostałaby szybko rozwiązana – najprawdopodobniej rozliczeniem osób odpowiedzialnych za terminową realizację inwestycji.

M. Antczak pisze, że “Burmistrz musi tą sieć w terminie obiecanym wybudować. Nie wywiązując się z tego zadania Burmistrz nie wykonuje swoich obowiązków (co na to szanowna Rada), dodatkowo łamie zapisu art. 8 k.p.a , który mówi, że prowadząc postępowanie powinien prowadzić je w sposób budzący zaufanie do władzy publicznej. Jak można mieć zaufanie do Burmistrza, który nie dotrzymuje słowa? (...) Jeżeli ktoś uzyskał zapewnienie o dostawie wody i odbioru ścieków od Burmistrza Nowogardu lub firmy firmy PUWiS działającej w jego imieniu może żądać od Burmistrza zadośćuczynienia.

To przecież “M. Antczak podkreślił, że jest pracownikiem Urzędu Miejskiego i jest osobą odpowiedzialną. Dodał, iż zdarza się, że czasami popełnia błędy ale za własne słowa odpowiada. Stwierdził, że w tej chwili występuje z upoważnienia Burmistrza (Kazimierza Ziemby – uwaga autora) i w każdej chwili Burmistrz, jeżeli się nie zgadza z jego wypowiedzią może przejąć głos i go poprawić” (sesja RM z dnia 3 listopada 2010 r.) i w trakcie tej samej sesji RM stwierdza, że “PUWiS ma już dokumentację i będzie przystępował do budowy kanalizacji sanitarnej na tym terenie”.

Odpowiedź, po lekturze protokołów z sesji Rady Miejskiej w Nowogardzie, ciśnie się na usta sama...i z tą odpowiedzią pozostańmy i milczeniem zbyjmy wywody byłego już, chyba na szczęście, urzędnika Urzędu Miejskiego M. Antczaka. 

opr. Piotr Suchy