20210817 145957Od kilku dni mieszkańcy ulicy Kilińskiego są świadkami prac, które są wykonywane na ich ulicy. Długo czekali na tę inwestycję, a mianowicie na przebudowę sieci wodociągowej z przyłączami i budowę sieci kanalizacji deszczowej. To ostatnia ulica w tej części miasta, która prowadzi od głównej drogi wyjazdowej na Szczecin ku Jezioru Nowogardzkiemu. Wcześniej takiego rozdzielenia doczekały się ul. Kazimierza Wielkiego, Zielona i Waryńskiego, a dziś prace zostały rozpoczęte na ul. Kilińskiego.

W chwili obecnej w ulicy Jana Kilińskiego przebiega sieć wodociągowa oraz sieć kanalizacji ogólnospławnej. Wykonawca, a mianowicie firma Tauber Polska Sp. z o.o. z Gryfic, która została wyłoniona na drodze przetargu publicznego, zrealizuje prace wg. projektu, który uwzględnia przebudowę sieci wodociągowej wraz z odgałęzieniami do granic działek w ulicy Jana Kilińskiego w Nowogardzie. Przebudowa zostanie wykonana od skrzyżowania ulicy Jana Kilińskiego z ulicą 3-go Maja, a zakończona przy jeziorze. Przebudowa sieci będzie prowadzona metodą wykopu otwartego. Istniejącą sieć wodociągową  i przyłącza przeznaczone do przebudowy przewidziano do trwałej likwidacji i zastąpienia nowymi rurociągami. Koszt całej inwestycji to kwota blisko 900 tys. zł.

Kwotę tę burmistrz Robert Czapla wraz z pracownikami pozyskał z Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Szczecinie, jako pożyczkę na okres 5 lat. Z czego 20% z tej kwoty zostaje umożone.

Jest to kolejny etap rozwiązywania problemu tzw. „gejzerów”, które wybijają podczas każdej ulewy nad jeziorem, w okolicach „Okrąglaka”. Kiedyś wybijały 33, dziś to już problem zaledwie 3 takich miejsc, a to dlatego, że sukcesywnie od 11 lat, burmistrz Robert Czapla, stara się ten problem ostatecznie rozwiązać.

Być może nie każdy pamięta, ale warto to przypomnieć, jak jeszcze 10 lat temu wyglądały zalane tereny przy jeziorze, a w szczególności teren na którym znajduje się skatepark. Starsi z nas pamiętają ten zapach szamba po deszczu, który towarzyszył nam w drodze na katechezę do Domu Katechetycznego, czy gdy szliśmy na seans filmowy do nowogardzkiego kina. Gdy teren ogórdka jordanowskiego przy „dolnym” boisku był kompletnie pod „śmiedzącą” wodą, a metalowa łódka przy drodze, tóż za ogrodzeniem boiska od strony straży pożarnej, była bardzo sugestywną podpowiedzia, jak się przedostać przez to morze....na drugi brzeg. Tak było dawniej. To był efekt długoletnich zaniedbań w tym zakresie. Warto pamiętać, że sieć kanalizacyjna Nowogardu w większości pochodziła sprzed II wojny światowej i była to przede wszystkim kanalizacja burzowa, która w żaden sposób nie była przystosowana do pełnienia obecnej roli sieci deszczowo-kanalizacyjnej. Zbudowana z cegieł o małym przekroju sprawiała, że przy dużych i nagłych opadach deszczu, nie była ona w stanie odbierać gromadzącej się wody.

Nie da się jednak wszystkiego zrobić od razu. Koszt skanalizowania miasta z rozdziałem na sieć deszczową i sanitarną - zdaniem ekspertów - to ponad 60 mln zł.

To, że dzisiaj nie wybija nic nad jeziorem, we wspomnianej okolicy, to za sprawą zrealizowanych, będących w trakcie i na etapie przygotowania inwestycji kanalizacyjnych miasta.

Cofnijmy się do roku 2010, kiedy to burmistrz Robert Czapla, zaraz po objęciu swojej funkcji, w pierwszej kadencji, już w tym samym roku, zapoznał się z opinią ekspertów w tym temacie, aby ten problem wyeliminować. Z fachowej analizy wynikało, że w pierwszej kolejności należy uporządkować kanalizację w obrębie nowogardzkiego jeziora i alejki przy murach obronnych. Wtedy to gmina Nowogard podjęła niezwłoczne działania, które miały wyeliminować tę uciążliwą niesprawność kanalizacji. W sumie w latach 2011 – 2020 zrealizowano 7 etapów inwestycji pn. „Przebudowa kanalizacji deszczowej umożliwiająca rozdział sieci ogólnospławnej na sieć kanalizacji sanitarnej i sieć kanalizacji deszczowej”: Niewątpliwie jest to również zasługa tych radnych, którzy zasiadając w radzie przez ostatnie trzy kadencje, głosowali za przeznaczeniem pieniędzy na inwestycje związane z nowogardzką kanalizacją. Dzięki tej współpracy udało się zrealizować 7 etapów, a kolejne przed nami:

1. 2011 – (I) wykonano kanał sanitarny w ul. Kard. Stefana Wyszyńskiego, kanał deszczowy na placu Szarych Szeregów oraz zamontowano separator przy restauracji Neptun za kwotę 436.650 zł.

2. 2012 – (II) wykonano odcinek kanalizacji deszczowej wzdłuż murów obronnych, przebudowano istniejący kanał deszczowy zamieniając go na kanał o większej średnicy z ø 200 na ø 400, wykonano nowy kanał deszczowy na placu Szarych Szeregów oraz zamontowano 5 separatorów na terenach zielonych nad jeziorem za łączną kwotę 480.000 zł.

3. 2013 – (III) wybudowano odcinek kanału deszczowego w ul. Zielonej przy restauracji Przystań oraz separator na zieleńcu przy jeziorze za kwotę 119.407 zł.

4. 2014 – (IV) wykonano odcinek kanalizacji deszczowej wraz z separatorem w ul. Zielonej (dojazd do posesji 6-6b) oraz w parkingu tej ulicy za kwotę 210.330 zł.

5. 2015 – (V) wybudowano kanalizację deszczową w ul. Kazimierza Wielkiego wraz z separatorem zlokalizowanym przy linii brzegowej jeziora za łączną kwotę 239.333 zł.

6. 2016 – (VI) wybudowano kanalizację deszczową w ul. Ludwika Waryńskiego wraz z podczyszczalnią wód opadowych (separatorem) za kwotę 238.620 zł.

7. 2017 – (VII) wybudowano kanalizację deszczową w ul. Zielonej oraz zamontowano 2 separatory za łączną kwotę 664.802 zł.

Dzięki wykonaniu tych inwestycji problem kanalizacyjny udało się częściowo rozwiązać.

Inwestycja na ul. Kilińskiego to ostatnia z inwestycji w tej części miasta. Po jej wykonaniu pozostanie jeszcze ostatni etap, składający się z dwóch studni przy „Okrąglaku” i jednej przy restauracji „Przystań”.

Tak więc dotychczas Gmina przeprowadziła prace na obszarze od kąpieliska miejskiego do parkingu przy restauracji Przystań oraz w ul. Kazimierza Wielkiego, ul. Waryńskiego i w ul. Zielonej. Pozostanie jeszcze do uporządkowania problem z kanalizacją na terenie z budynkami należącymi dawniej do krochmalni. Inwestycji tych nie widać, tak jak nowych dróg czy wybudowanych świetlic, bo są one prowadzone pod ziemią, ale efekt ich jest już w części widoczny. Problem co prawda znacznie się zmniejszył, ale nie został całkowicie rozwiązany. Aby móc w pełni problem rozwiązać, potrzebne są kolejne kosztowne inwestycje. Nie da się wszystkiego zrobić w kilka lat, co powinno być zrobione przez 70 lat.

opr. PS