Na dyskusję na sesji nie pozwolono, przewodniczący Rady Miejskiej pozostaje na stanowisku
Zaledwie pół godziny trwała czwartkowa sesja Rady Miejskiej w Nowogardzie, która odbyła się w Szkole Podstawowej nr 3. Jedynym w zasadzie punktem obrad był złożony przez radnych klubu Lewica Razem wniosek o odwołanie ze stanowiska przewodniczącego Rady Miejskiej Marcina Nieradki (Prawo i Sprawiedliwość), który zdaniem wnioskodawców fatalnie sprawuje swoją funkcję. Zdają się zresztą tę ocenę potwierdzać pisma kierowane do niego przez Wojewodę Zachodniopomorskiego.

Co ciekawe, podczas sesji przewodniczący nie pozwolił na żadną dyskusję dotyczącą wniosku, radni Lewicy nie mogli go więc ani przedstawić, ani uzasadnić. Ostatecznie na 18 obecnych na sesji radnych 11 zagłosowało za odrzuceniem wniosku, a 7 było za odwołaniem M. Nieradki ze stanowiska przewodniczącego. Ten ostatni po głosowaniu zamknął obrady. Nie umożliwił radnym zreferowania uchwały ani nie dopuścił nikogo do dyskusji łamiąc tym samym, kolejny raz, statut Gminy, a tym samym prawo. Radni klubu Lewicy Marcin Wolny a następnie Jacek Rafiński zgłaszali chęć zabrania głosu, nie dostali jednak takiej możliwości. Obrady zostały po prostu zamknięte.

Sposób prowadzenia obrad przez przewodniczącego złamał po pierwsze Art. 27 statutu gminy, który nakazuje przewodniczącemu udzielić głosu radnym zgłaszającym się zgodnie z kolejnością, a na wypowiedź każdego zgłaszającego chęc wypowiedzi przeznaczone jest minimum 10 minut. Nie pozwalając wypowiedzieć się radnym, przewodniczący złamał statut, a tym samym prawo.

Przewodniczący, który, co dziwne prowadził obrady w sprawie odwołania samego siebie, zamiast oddać prowadzenie tej sesji któremuś ze swoich zastępców złamał też Art. 32 statutu gminy, który jasno określa sposób procedowania nad uchwałą. Zgodnie ze statutem w pierwszej kolejności wypowiadają się wnioskodawcy, referują uchwałę, następnie ma prawo wypowiedzieć się burmistrz, któremu w ostatnim przypadku przewodniczący zabrał głos. Maja prawo wypowiedzieć się tez przedstawiciele klubów radnych, do czego również nie dopuścił przewodniczący zamykając wszystkim usta. Czy tak zachowuje się przewodniczący całej Rady Miejskiej? Wygląda na to, że przewodniczący przewodzi tylko części Rady (klubom Nowa i PiS), blokując wypowiedzi reszty.

Nasuwa się pytanie czego przewodniczący mógł się bać usłyszeć? Takie zachowanie wskazuje na brak dojrzałości do pełnienia funkcji, do jakiej został wybrany. Takie zachowanie powoduje dalsze niezadowolenie wśród części radnych, którzy to o odwołanie przewodniczącego wnioskowali.

- Wynik głosowania był do przewidzenia, ponieważ koalicja trwa w najlepsze, natomiast pan przewodniczący po raz kolejny dał wyraz nieudolności i nietolerancji, nie dając nawet możliwości uzasadnienia naszego wniosku. Nie dopuścił w ogóle do dyskusji, co pokazuje, że jego zapewnienia o tym, że statut gminy ma w jednym palcu, są ułudą - komentował po zakończeniu sesji radny Lewicy Jacek Rafiński. Po raz kolejny okazuje się nieformalna koalicja klubów Nowa oraz Prawa i Sprawiedliwości, które w wielu sprawach idą ręka w rękę, choć na co dzień, prezentując ten pogląd choćby w mediach społecznościowych, ich członkowie się tego wypierają. Czy dwaj wiceprzewodniczący nie widzą w postępowaniu przewodniczącego uchybień i łamania statutu? Dlaczego to tolerują? Czy nie mają w tej bierności „interesu”? Wiedząc, że wojewoda przygląda się sytuacji, że żąda wyjaśnień, nie czują się w obowiązku zaradzić frywolnemu zachowaniu przewodniczącego? Przecież w sytuacji, kiedy przewodniczący jawnie łamie statut, vice przewodnicząca powinna zareagować. Dlaczego vice przewodnicząca Pawlak tego nie zrobiła? Czy zatem współuczestniczy w łamaniu statutu i przepisów prawa, zamiast stać na jego straży?

Wiemy, że radni klubu Lewica Razem wraz z radnym PSL nie zostawią tej sprawy w ten sposób. Możemy spodziewać się, że będą dalej działać w sprawie niestosownego zachowania przewodniczącego. Jak zapowiada radny Wolny, wraz z klubem będą pisać skargę do wojewody, zaskarżając uchwałę, która nie była na wczorajszej sesji właściwie procedowana, będą składać kolejny wniosek o sesję mającą prowadzić do odwołania przewodniczącego Nieradki.

Paweł Botarski