2019/03/15_Plac_Wolności_remont
3 miliony złotych na remont Placu Wolności – tyle przeszło koło nosa gminie Nowogard. I to wszystko dzięki niezrozumiałemu uporowi radnych poprzedniej kadencji, których większość stanowi dziś klub Nowa.

Plac Wolności, który pełni funkcję nowogardzkiego rynku, nie wygląda zbyt zachęcająco. Ten plac wymaga od kilku już lat kapitalnego remontu: nawierzchnia, stare płyty, sypiące się instalacje podziemne. Sąsiednie miasta i gminy zadbały już o swoje rynki, będące ich głównymi placami. Inaczej było dotychczas w Nowogardzie. Radni poprzedniej kadencji (dziś w klubie Nowa – M. Krata, A. Kania, M. Wiatr, J. Pawlak, D. Kielan oraz M. Bociarski), od roku 2014 robili wszystko, aby burmistrz Robert Czapla nie wyremontował Placu Wolności.

Na początku 2013 roku burmistrz ogłosił konkurs dla architektów na zagospodarowanie placu Wolności i terenów przy bibliotece, domu kultury aż do murów obronnych. Powstało wiele ciekawych propozycji zagospodarowania przestrzeni w centrum miasta. Konkurs zapoczątkował prace nad zmianą wizerunku tego miejsca. Opracowana została dokumentacja kompleksowej przebudowy Placu Wolności, która przewiduje stworzenie miejsca wypoczynku w centrum miasta oraz oddzielenie miejsc parkingowych od części rekreacyjnej. Projekt zakłada wybudowanie fontanny, siedzisk, i co najważniejsze, nasadzenia zieleni. W ramach inwestycji powstać ma tuż przy miejskiej bibliotece czytelnia pod chmurką, a dotychczasowe zejście do jeziora miałoby być zastąpione kaskadowymi schodami, stanowiącymi jednocześnie siedziska do sceny plenerowej. Całość ma być efektownie podświetlona.

W budżecie gminy na rok 2014 burmistrz wygospodarował około dwóch milionów złotych i chciał rozpocząć przebudowę centrum miasta, jednak inwestycja została zablokowana przez radnych. Podobnie było w kolejnych latach. Radni uparcie sprzeciwiali się remontowi Placu Wolności. 25 stycznia 2017 r, radna Jowita Pawlak, wspierana przez radnego Michała Wiatra, przedstawiła propozycję zmian do budżetu, które radni koalicji wówczas większościowej przyjęli, wykreślając ponownie z niego remont placu - I etap przewidywał wymianę całej infrastruktury pod placem i jej przebudowę. Burmistrz Robert Czapla na cel zabezpieczył pieniądze w budżecie gminy.

Pomimo takiego nastawienia radnych, burmistrz wraz ze swymi współpracownikami podejmował działania, aby pozyskać środki unijne na przebudowę centrum Nowogardu – Plac Wolności.

10 lipca 2017 r w Urzędzie Marszałkowskim w Szczecinie, burmistrz Robert Czapla złożył wniosek do konkursu o dofinansowanie remontu placu Wolności w wysokości 3 mln zł, w ramach Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Zachodniopomorskiego – dziedzictwo kulturowe.

Przewidywalny całkowity koszt remontu placu Wolności to ponad 5 mln zł, z czego 2/3 kosztów wyniesie wymiana tego, co znajduje się pod placem, a więc sieć wodna, deszczowa i sanitarna, gazowa oraz energetyczna. Dopiero po tym etapie będzie można przystąpić do prac, których efekt będzie widoczny przez długie lata i stanie się miejscem reprezentacyjnym Nowogardu.

W październiku 2017 r., Gmina otrzymała odpowiedź, że choć wniosek został pozytywnie rozpatrzony, to znajduje się on na liście rezerwowej.

Jednak na tym sprawa się nie zakończyła, bowiem 6 marca br., wpłynęło pismo z Urzędu Marszałkowskiego z informacją, że we wspomnianym konkursie pojawiły się wolne środki i możemy pozyskać te 3 mln zł na remont Placu Wolności. Jest jednak jeden warunek do spełnienia: projekt musiał być ukończony do dnia 31 października 2018 r. No i kolops(!).

Gdyby radni tak uparcie nie blokowali remontu Placu Wolności przy użyciu środków własnych, to dziś mielibyśmy blisko 60% z tej inwestycji zwrócone. A tak nie mamy ani nowego Placu Wolności, ani tych 3 mln zł.

I choć mieliśmy już wcześniej doświadczenie z podobnej sytuacji – mowa tu o skateparku, molo, boisku do piłki siatkowej i placu zabaw przy plaży miejskiej – to radni nie wyciągnęli z tego żadnych wniosków. Wtenczas również gmina złożyła wnioski o dofinansowanie tych inwestycji i także była na liście rezerwowej. Jednak inwestycje zrealizowano ze środków własnych dzięki decyzji ówczesnych radnym z SLD i PSL (kadencja 2010 – 2014), a po ich zakończeniu, gmina otrzymała zwrot ponad połowy poniesionych kosztów. I tak też było w innych przypadkach. Jednak późniejsi radni nie wynieśli z tego żadnej nauki.

Jednak burmistrz Robert Czapla nie zaprzestał działań zmierzających do remontu centrum naszego miasta., 28 lutego br., złożył kolejny wniosek o pieniądze unijne na przebudowę Placu Wolności - 2,8 miliona złotych.

Czy w końcu ruszy długo oczekiwany przez mieszkańców remont Placu Wolności? Przekonamy się już niedługo. (ps)