aaaaPierwszy raz w historii istnienia Rady Miejskiej w Nowogardzie doszło do kuriozalnej sytuacji – radni z koalicji PiR, PiS, PSL i WN, wbrew woli mieszkańców, przyjęli uchwałę.

Chodzi o „diety” dla sołtysów.

Podczas sesji, w dniu 29 marca br., radni dyskutowali nad propozycją burmistrza, odnośnie zwrotów kosztów uczestnictwa sołtysów w spotkaniach, które odbywają się w ciągu roku. Projekt uchwały został przygotowany na podstawie wcześniejszych rozmów w gronie samych sołtysów. Jednak radna Jowita Pawlak zaproponowała, aby sołtysi dostawali „diety” nie za udział w spotkaniach, tylko co miesiąc na konto, jako forma wynagrodzenia. Ostatecznie nie podjęto żadnej decyzji, zaś radni zobowiązali burmistrza, by ten jeszcze raz o tę kwestię finansową zapytał wszystkich 36 sołtysów na najbliższym spotkaniu, co też się stało.

5 kwietnia br., zebrani na spotkaniu w Trzechlu sołtysi, w dyskusji jasno się wypowiedzieli, że ich praca jest społeczna i nie chcą za nią wynagrodzenia, a ta forma „diety” za udział w spotkaniach i szkoleniach, na które przyjeżdżają w pełni ich zadowala. Odbyło się też w tej sprawie głosowanie i za „dietą” głosowało 27 sołtysów, 1 sołtys się wstrzymał, nikt zaś nie popał propozycji radnej Pawlak.

Burmistrz Robert Czapla przygotował więc projekt uchwały zgodnie ze stanowiskiem przyjętym przez sołtysów. Stanowisko to poprzeć się zobowiązał, gdy będzie głosowanie nad tą uchwałą radny Andrzej Kania, który pełni funkcję sołtysa Wyszomierza.

Jednak podczas środowej sesji Rady Miejskiej (26 kwietnia br.) okazało się, że radni nie będą respektowali woli sołtysów. Już na samym początku sesji radna Jowita Pawlak wprowadziła pod obrady projekt uchwały, który przewiduje wypłatę „diet”, jako ryczałt co miesiąc na konto, jako forma wynagrodzenia, czemu sprzeciwili się sami zainteresowani w czasie dyskusji, o którą domagali się właśnie radni.

O co więc tu chodzi tak naprawdę?

Uszczęśliwiono sołtysów wbrew ich woli i zamiast pomóc, radni swoją decyzją zaszkodzili sołtysom – taka jest opinia samych sołtysów.

W wypowiedziach po sesji, wielu sołtysów skomentowało uchwałę autorstwa radnej Jowity Pawlak jako uchwałę, która została przyjęta tylko ze względu na radnego Michała Kratę, który jako sołtys Wierzbięcina, od swego wyboru, nie był na żadnym spotkaniu sołtysów (2 spotkania).

- Po co przyjeżdżać i się szkolić, czy dowiadywać istotnych informacji, ważnych dla naszych mieszkańców? Kto mnie teraz zmusi, abym pojechał na spotkanie, czy coś robił dla sołectwa? Kasa na konto i tak mi wpłynie. – powiedział jeden z sołtysów. - Będę jeżdził na te spotkania, bo dobrze jest się spotkać z innymi sołtysami. Zresztą stanowimy zgraną grupę, jednak uważam, że z tymi "dietami" było dobrze jak dotychczas i radni zrobili wbrew naszej decyzji. O czym ci ludzie w radzie myślą, że my im podziękujemy? My im podziękujemy tak, że im w pięty pójdzie, jeżeli spełni się to, czego się baliśmy.

Nie będziemy sprawy komentować. Pozostawiamy to Państwu, a sołtysom współczujemy.

Piotr Suchy