Niedawno sprawa budowy sklepu wielkopowierzchniowego na os. Bema powróciła. W gminie zorganizowano spotkanie z właścicielami osiedlowych sklepów. Wówczas to poinformowano ich o tym, że gmina „stoi pod ścianą” i narażona jest na wypłacenie odszkodowania inwestorowi, jeśli decyzja po raz trzeci będzie odmowna. Zdaniem przedsiębiorców, sklep wielkopowierzchniowy może zaszkodzić ich interesom. Po takich opiniach, burmistrz zorganizował spotkanie z członkami Rady Osiedla Bema. Do takiego spotkania doszło 16 sierpnia br.
- Chcę was zapytać o opinię. Z jednej strony mamy interesy przedsiębiorców, które są zrozumiałe, z drugiej mieszkańców, którzy – jak się dowiaduję – chcą sklepu wielkopowierzchniowego. Stąd chciałbym wypracować z wami pomysł, który rozwiąże tę sprawę – mówił do zebranych burmistrz Robert Czapla - Pracuję w imieniu mieszkańców, słucham ich głosu. Proponuję przeprowadzić w tej sprawie konsultacje społeczne, które dadzą odpowiedź na pytanie, czy mieszkańcy chcą takiego sklepu, czy też nie.
Pomysł burmistrza został poparty przez członków Rady Osiedla.
- Tak będzie najlepiej. Niech sami mieszkańcy wypowiedzą się w tej sprawie, choć docierają do mnie sygnały, że mieszkańcy takiego sklepu chcą – mówiła obecna na spotkaniu radna Renata Piwowarczyk.
Ustalono, że w ciągu najbliższego czasu, na osiedlu pojawią się ankieterzy, którzy odwiedzą każdego mieszkańca i zbiorą opinie. Wizyty ankieterów w domach poprzedzi akcja informacyjna poparta zarządzeniem burmistrza. Ich wynik wpłynie na podjęcie ostatecznej decyzji przez burmistrza Roberta Czaplę.
Opr. Marcin Ościłowski