Dzięki Fundacji Aviva i Gminie Nowogard jest plac zabaw w Czermnicy
W ubiegłym roku Fundacja Aviva ogłosiła trzeci konkurs grantowy „To dla mnie ważne”. Jego celem było dofinansowanie inicjatyw społecznych, które wspierają rodziców w wychowaniu dzieci. Do konkursu swoją inicjatywę  „Pokoloruj im dzieciństwo” zgłosili mieszkańcy Czermnicy, którzy chcieli stworzyć w swojej wsi plac zabaw. Wzięcie udziału w konkursie opłaciło się. Sołectwo otrzymało 14 tys. zł dofinansowania z fundacji. Resztę pieniędzy przeznaczono z budżetu gminy Nowogard. Całkowita wartość inwestycji wyniosła 58 tys. 989 zł. Powstał nowy plac zabaw, którego otwarcia dokonano oficjalnie 11 sierpnia.


W uroczystości wzięły udział przede wszystkim dzieci z Czermnicy, przedstawiciele rady sołeckiej oraz: Robert Czapla – burmistrz Nowogardu, Tadeusz Piotrowski – nadleśniczy Nadleśnictwa Nowogard, Jolanta Bednarek – radna i sołtys Strzelewa, Renata Piwowarczyk – radna z Nowogardu i pracownicy Urzędu Miejskiego.
- Ważne jest to, że ta inwestycja powstała z waszej inicjatywy i pomysłu – skierował swoje słowa do mieszkańców Czermnicy burmistrz R. Czapla. – To państwo wraz ze swoim sołtysem Janem Artemiukiem rozpoczęliście dążenie do celu. Za co wam dziękuję.

Teren pod plac zabaw, na którym zainstalowano trzy wieże, cztery zjeżdżalnie, ściankę wspinaczkową oraz przejście tunelowe, udostępniło Nadleśnictwo Nowogard.
- Gratuluję samozaparcia w realizacji tego pomysłu – powiedział nadleśniczy T. Piotrowski. – Jestem zwolennikiem, aby wyrównywać szanse dzieci z miasta i z terenów wiejskich. Każdy krok zmierzający w tym kierunku jest mile widziany.
Wstęgę, w towarzystwie gości, przecięły dzieci, tym samym plac został oficjalnie otwarty. Do wypróbowania nowych urządzeń najmłodszych zachęcił burmistrz.
Po zakończeniu części oficjalnej, wszyscy mogli skosztować m.in. tortu z wizerunkiem nowego placu zabaw. Rozegrano również mecz „w zbijaka” między drużynami: Mieszkańcy Czermnicy – Burmistrz z Pracownikami UM. Pomimo starań i celnego oka niektórych urzędników, Mieszkańcy okazali się lepsi.

Opr. Marcin Ościłowski