Szanowni mieszkańcy gminy Nowogard

W związku z tym, że na temat odwołania pani Zofii Pilarz z funkcji dyrektora naszej biblioteki, wypowiedziała się lokalna gazeta, zabierając w imieniu zainteresowanej głos, a także rozpowszechniane są informacji nieprawdziwe, Gmina postanowiła oficjalnie poinformować, co leżało u podstaw podjętej decyzji.

Pani Zofia Pilarz już ponad 6 lat temu nabyła prawa emerytalne. Pierwsze rozmowy w sprawie jej przejścia na emeryturę burmistrz przeprowadził jeszcze na początku swojej poprzedniej kadencji. Jednak wówczas padła prośba ze strony byłej dyrektor biblioteki, aby mogła jeszcze 1 rok przepracować. Po upływie roku odbyła się kolejna rozmowa na temat przejścia na emeryturę pani Zofii Pilarz i wówczas ponownie padła z jej strony prośba, o przedłużenie na kolejny rok jej pracy. Zobowiązała się wówczas, że po upływie tego terminu, złoży sama rezygnację z zajmowanego stanowiska. Jednak ten rok zamienił się w 4. Podobna rozmowa odbyła się w połowie roku 2015 – przeprowadzona przez zastępcę burmistrza, z podobnym skutkiem.

Nie jest prawdą, co mówiła podczas nieudanego niedzielnego wiecu Magdalena Zarębska-Kulesza, że była dyrektor została wyrzucona na bruk. Pani Zofia nabyła już prawa emerytalne i posiada zabezpieczenie finansowe. Zgodnie z informacjami z oświadczenia majątkowego pobiera od 6 lat nie tylko pensję dyrektorską (6.362 zł), ale również wysokie uposażenie emerytalne (2.500 zł). W sumie miesięcznie była to kwota około 7 tys zł netto.

Jeżeli chodzi o zarzut, że zwolnienie nastąpiło ze względu na działalność polityczną pani dyrektor, jak to wielu sugerowało, to w rzeczywistości jej poglądy polityczne nie były bliżej znane. Ona sama się z nimi nie afiszowała, ani też nikt o to się jej nie wypytywał. Burmistrz nie miał też zastrzeżeń do działalności publicznej biblioteki. Odbywały się w niej spotkania z ludźmi różnych opcji politycznych (z PiS, SLD czy PO) i nigdy z tego powodu nie było uwag ze strony Ratusza.

Doceniamy to, co dotychczas zrobiła pani Zofia Pilarz. Jej zasługi są bezsprzeczne. Jednak obecnie potrzebne jest świeże spojrzenie na funkcjonowanie biblioteki, które doprowadzi ją do standardów przystających do dzisiejszych czasów. Mam nadzieję, że Pani Zofia Pilarz, pomimo swojego odwołania, nie wycofa się z życia kulturalnego naszej gminy i jeszcze wielokrotnie będziemy mogli cieszyć się jej inicjatywą w tym zakresie, choćby i w samej bibliotece, czy to z okazji wystaw, czy to spotkań kulturalnych.

Przed osobą, która zostanie nowym dyrektorem biblioteki stoją ważne zadania, takie jak remont biblioteki, czy też wprowadzenie systemu informatycznego zbiorów bibliotecznych, którego do dnia dzisiejszego była dyrektor nie zdołała wprowadzić.

Odwołanie z funkcji dyrektora, po wielu latach pracy, jest niemiłym zwieńczeniem pracy zawodowej. Będąc tego świadomi nie przedstawialiśmy wcześniej okoliczności tej decyzji. Jednak w wyniku działań osób stających w obronie byłej dyrektor, oraz pytań kierowanych przez mieszkańców, składamy niniejsze wyjaśnienia.

Natomiast, już tak na marginesie, odnosząc się do zarzutów przedstawianych burmistrzowi w zakresie prowadzonej przez niego polityki personalnej, gazeta miejscowa podała przykład dwóch dyrektorek – z gimnazjum i szkoły podstawowej na os. Bema, które rzekomo także zostały zwolnione z przyczyn politycznych. Jak było naprawę? W przypadku tej pierwszej – to odeszła ona na własną prośbę, zostając dyrektorką instytucji podległej starostwu, zaś jeżeli chodzi o byłą dyrektor podstawówki, to wygasła jej kadencja (po 5 latach) a komisja, w skład której wchodzą między innymi przedstawiciele z kuratorium, nie poparła jej ponownej kandydatury na stanowisko dyrektora szkoły. Oskarżanie więc burmistrza o zwalnianie urzędników z przyczyn politycznych jest więc jawną manipulacją faktami, nijak mającą się do rzeczywistości.

Krzysztof Kolibski

zastępca burmistrza Nowogardu